W kinie, w Lublinie

Ostanie dwa dni w Lublinie. Konferencja biznesowa, na szczęście miałem okazję wyjść poza średniej jakości hotel. Pogoda niezbyt nastrajająca do fotek, ale do swojego marka drugiego dzielnie zapiąłem Canona 17-40/4, szkło, które wielbię za uniwersalność i szerokość przy przystępnej cenie.
W Lublinie byłem pierwszy raz. Jak to miasto odebrałem?
Z pewnością tu drzemie historia, ale czy wszyscy mieszkańcy tę historię znają?
Zdjęcia odzwierciedlają zagubienie, mam nadzieję, że również szacunek do tego miasta...
Nie w pełni czułem... Na Starówce nie było nikogo, pogoda tragiczna....... I co ja zrobię, że bardziej mi się podobały odrapane, niż odrestaurowane kamienice...







Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tu już na nartach nie pojeździmy

Analogowo- Canon AE-1 Program