Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2013

Pierwszy tegoroczny rower

Obraz
Było fajowsko. Trochę nie w formie, zmęczeni, zresztą po pierwsze po lesie jeździło się kiepsko z powodu ogromu piachu, no a po drugie- że i zieleń nadal na dorobku. Trasa ŻBK-Babiczki i zaliczona jednak, no trzeba powtórzyć asap. Szkoda, że prognozy pogody na długi weekend- "o dziwo" są niezbyt optymistyczne. Zdjęcia z marka i 85/1.2

Cebulice 2013

Obraz
Weekendowo przejeżdżałem, kilka zdjęć, w tym roku mocniej w abstrakcję posunięte klimaty, fotograficznie przy marku II Canon 70-200/2,8.

Co na streeta?

Obraz
Odpowiedź oczywiście jest bardzo trudna, sam pamiętam np. pół dnia w Rzymie, gdzie miałem okazję robić zdjęcia Epsonem RD-1 z podpiętym Summicronem 50/2. Stopień zaangażowania się w sam proces był przedni, wyobrażam sobie więc, jak by mi się za przeproszeniem pstrykał Leicą M9. No, ale jak się nie ma, co się lubi... Dziś chwilka w Poznaniu. Pogoda- doskonała. I dwa narzędzia. Canon S90 i iPhone4... Po raz kolejny przekonałem się, że o ile dla S90 czas nie jest zbyt łaskawy, to iPhone z programem Hipstamatic jest tym, co po prostu lubię i co jest relatywnie anonimowe. Wiem, mała rozdzielczość, etc, ale efekty cały czas mnie bawią. Czekam na iPhone'a 5 jak kania dżdżu, już niedługo. Poniżej sample z dziś, zdjęcia w kwadracie iPhone.

Resztki zimy

Obraz
Kilka zdjęć zrobionych tydzień temu... W lesie śniegu prawie po kolana... Dziś nie będę sprawdzał, czy da się już chodzić między drzewami, pora... pograbić :))) W sensie- wiosna przybyła :) Fotograficznie 85/1.2. Nie udaje się tego szkła zdjąć z body.

Nadal świątecznie

Obraz
Na robienie zdjęć w taką pogodę na zewnątrz raczej trudno mnie nakłonić, jest więc chwila czasu na wyrównanie zaległości i przewertowanie tego, co się nazbierało ze Świąt. A sporo tego jest, bo aparat miałem cały czas przy sobie. Szkieł nie zmieniałem, 85/1.2 przykleiło się do marka i odkleić nie chce... Warto dodać, że podczas tamtych dni Krzyś był wyjątkowo chętny do pozowania, nie jest to normą... :)

Śmigus dyngus

Obraz
Tak, w sumie cieszę się, że już po Świętach, za dużo jedzenia, za dużo śniegu... Cały lany poniedziałek pod znakiem tzw. białego puchu... Po dwóch godzinach odśnieżania białej masy miałem dość. Boli mnie do teraz... Dziecko z tego faktu zadowolone... Ze śniegu. Miało swoje szaleństwo i nawet bitwę na śnieżki... Co do rejestrowania świątecznych wydarzeń- tylko 85/1.2. Nie miałem nawet przez chwilę myśli na przepinki szkła. Miodowy miesiąc trwa. Poniższe zdjęcie z tegoż, słoik otwarty na maksa. Pożeracz fotonów!