Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2013

Nowe Depeche Mode

Obraz
Tak, tak, mnie płyta się podoba, Krzysiowi również. Dziś zapragnął posłuchać na słuchawkach, ciekawa akcja, dałem mu moje niezbyt jakoś wyszukane przecież Sony, wystarczyło jednak, aby przesiedział z pół godziny na pufie i słuchał. Zapatrzony gdzieś, nieobecny. Fotograficznie 85/1.2, hehe, przy takim świetle, jak na zdjęciach, wystarczało ISO 100-250...

Palmowa Niedziela

Obraz
Trochę trudno w to uwierzyć, dziś święcenie palemek, dobrze, że w ogóle są palemki, choć mam obawy co do borówki na przyszłą sobotę... Ale nie o tym. Dziś kilka zdjęć zrobionych przy okazji spaceru, jak widać, dziecku się podobało. Mnie też, bo fotki zrobione magicznym Canonem 85/1.2L II. Ileż ja się nasłuchałem o tym szkle, że aberracje (no są czasem), że nieostro na rogach (where the f..?). Na recenzję niefachową, opartą na odczuciach z użytkowania przyjdzie czas, muszę się jeszcze nacieszyć, dziś jednak już mogę śmiało napisać, że nigdy nie miałem do czynienia z lepszym szkłem. To jest fantastyczny obiektyw, swoim obrazkiem masakrujący wszystko, łącznie z tak przecież chwalonym przeze mnie i lubianym C 70-200/2.8.

Grado

Obraz
W Grado byliśmy dwa razy. Pierwszy raz w 2008 roku, drugi teraz, w lutym, odpoczywając od nart. W Słowenii była zima, owego dnia nie poznałem samochodu, to znaczy, no cóż, wiedziałem, gdzie stoi, ale śniegu sypnęło tyle, że się nogą przeżegnałem. Gdy zjechaliśmy do Włoch nad Adriatyk..., naszym oczom ukazały się palmy, zielona trawa. Temperatura była jak na luty dla nas wstrząsająca, około 9 stopni. Do tego słoneczko. Grado to takie małe, fajne miasto, które latem jest zatłoczone do bólu. Teraz było puste. W sierpniu 2008 godzinę nam zajęło znalezienie miejsca do zaparkowania, bynajmniej centrum to nie było. Teraz nasz samochód był jednym z nielicznych w ogóle tuż przy starej części tegoż miasteczka. Kto lubi małe, urocze miasteczka, powinien tam się wybrać, choć na jeden dzień. Dla robiących zdjęcia też sporo smaczków się znajdzie. Co do mnie, no tak, miałem chwilę dla siebie. Do 5d mkII podpięty C28-105, który w takich okolicznościach potrafi się zawsze odwdzięczyć fantastycznym