Krzysiowo

Synek wczoraj miał imieniny. Od kilku dni z dziadkami przebywa na działce pod Głownem, pojechałem po pracy go uściskać. Sprzętu żadnego nie brałem, więc tylko iPhone. Krótki spacer nad staw, pogoda nie była najciekawsza, niby ciepło, ale wręcz parno i niestety pochmurno. No bez sensu. Trzy zdjęcia poniżej.




Równocześnie w głowie tlą się dylematy sprzetowe, nadal marzy mi się coś poręcznego, co będzie towarzyszem na każdym kroku. Opcją stale wracającą jest Fujifilm x100, nareszcie ponoć wolne od grzechów młodości. Przez chwilę myślałem też nad nowym topowym compactem Sony RX100, ale przepraszam- nie za te pieniądze (to maleństwo kosztuje więcej niż np Lumix GX-1 z fajnym szkiełkiem). W poniedziałek za to Canon ogłosił wypuszczenie bezlusterkowca w systemie EOS-M. Pomimo dość paskudnego wyglądu i np braku wizjera dość dużo przemawia za tym rozwiązaniem- duża matryca APS-C, kompatybilność (przez przejściówkę) z moją szklarnią. Jest tylko jedno powazne ale- aparat ma trafić do sprzedaży dopiero w październiku! Ja rozumiem, że czas szybko płynie, ale do tego czasu mamy mam nadzieję pełen wrażeń sierpień i wiele podróży we wrześniu. Trochę więc to bez sensu, kupowanie aparatu na... zimę. Na zimę mój drogi Canonie to chciałbym kupić np lampę i różne dodatki, a nie poręczny aparacik...
No więc co, x100?
Na razie decyzji nie ma.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tu już na nartach nie pojeździmy

Analogowo- Canon AE-1 Program