Po liście

Zdarzyło się, no poszliśmy wszyscy razem na spacer do lasu. Zbieraliśmy liście, patrzyliśmy na to, co dookoła... Pogoda niestety nie sprzyjała robieniu zdjęć, choć ciepło, to jednak pochmurno i ponuro, brak jakiegokolwiek światła, ale aż chciało się przykładać aparat do oka. No to przykładałem. Na jednym ze zdjęć jestem też ja, co uznaję za unikalną sytuację :)









Komentarze

  1. I to jeszcze w kolorze jesteś ;-)

    Bukiet liści wyśmienity. Przypadkowo wyszło, że tak się w dłoni posegregowało? Czy celowo?

    OdpowiedzUsuń
  2. Żona segregowała, że tak powiem własnoręcznie, więc przypadku nie było :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tu już na nartach nie pojeździmy

Analogowo- Canon AE-1 Program