W międzyczasie

sprzedałem Canona, kupiłem drugi aparat (aparacik), niejako uzupełnienie L. Ale królowa może być tylko jedna… Mimo niesprzyjającej aury i okresowi, w którym pracy jest zatrzęsienie, a wieczory polegają na zbieraniu się do kupy. Poniżej kilka na szybko zdjęć z L, Krzyś jest ostatnio w doskonałej formie psychicznej, co objawia się w ruchliwości…. Nie sprzyja niby w robieniu portretów, a jednak… Tak, tak- pierwsze i trzecie zdecydowanie nietrafione z ostrością.




Komentarze

  1. Uśmiechnięte twarze naszych dzieci!
    Niewiele więcej potrzeba do szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najwięcej uroku dodaje... ta bujna, rozwichrzona czuprynka :D

    Boskie zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tu już na nartach nie pojeździmy

Analogowo- Canon AE-1 Program