Pierwszy wiosenny kontent

A więc cebulice zakwitły… Tak, w tym samym miejscu, co zawsze- Parku Klepacza niedaleko Wydziału Architektury PŁ oraz starej Hali Sportowej. Kwiatków nie ma na razie zbyt wiele, są widoczne, ale chyba wszystko w temacie przed nami. Mnie tam wystarczyło. Wracałem ze spotkania, jechałem na kolejne, a że na ramieniu miałem torbę z Leiką i RX100. No nie mogłem sobie odmówić tych kilkunastu minut wśród wiosny. Jakże cudownie.
Najpierw RX100, na potwierdzenie, że ten mały aparacik jakością zdjeć rozwala moje dawne Nikony (D80 i D300). A i po prostu przyjemnie się tym robi zdjęcia.




No i Leika, niezbyt wierzyłem w sens robienia kwiatków dalmierzem, zwłaszcza, że w palcach i oczach mam nadal cuda, jakie można było osiągnąć 5d mk2 z Canonem 70-200/2.8L. Ale jednak. Wszelkie niedogodności znikają, gdy wie się, jak Leika radzi sobie z naświetlaniem, budowaniem sceny, trójwymiarowością. Sama przyjemność wiedzieć, że sprzęt działa tak, jak się chce.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tu już na nartach nie pojeździmy

Analogowo- Canon AE-1 Program