Krzyś wrócił

Tak, to już pewne, dziecko wróciło całe i zdrowe z pierwszych wakacji, dużo przy tym było nerwów, po wszystkich stronach... Przy czym nie ominęła nas wyprawa na kolonie, moja I D., tak, tak, byliśmy, dzień z dzieckiem spędziliśmy, a i owszem, decyzji tej żałowaliśĶy, nigdy więcej odwiedzin dziecka na koloniach, nigdy! Kilka zdjęć z poprzedniego weekendu, pogoda była obłędna, tak jak ryby U Cywila... Opalenizna lekko doskwiera do dziś, fajnie, że Młody wtulał się dziś nie wirtualnie, ale rzeczywiście...






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tu już na nartach nie pojeździmy

Analogowo- Canon AE-1 Program