Stare i mogą- obiektywy Canon FD

Nie ukrywam, że pozyskałem Olympusa również w celu pobawienia się starszymi obiektywami. Na pierwszy ogień poszły szkła, które posiadam do Canona AE-1. To taka standardowa rodzinka: Canony FD 35/2.8, FD 50/1.8 oraz FD 135/3.5.
Pierwsza, chyba kluczowa sprawa- te obiektywy są naprawdę bardzo tanie. Na Allegro można je kupić po około 100 PLN każde. W porównaniu do szkieł systemowych systemu m4/3- bajka.
Przejściówki nie są drogie, a co ważniejsze- mają rozsądne rozmiary. Całość pozostaje niewielka i lekka, co jest niewątpliwym atutem. Oczywiście dochodzi kwestia cropów, przy Olku ogniskową mnożymy przez 2, a więc w przypadku 135-ki uzyskujemy całkiem potężne tele- 270 mm.
Nie są to równe szkła, od razu to trzeba powiedzieć. Wszystkie dają piękny kolor i dobrą plastykę, ale parametry są różne. Najlepszym szkłem wydaje się chyba 35-ka, 135-ka też fajnie rysują. Najsłabszą jest jak dla mnie 50-ka, ale być może jest to kwestia związana z jakością tego akurat egzemplarza- przecież mocno leciwego.
Jak się ostrzy? Programowo nie używam focus peakingu, bo w Olympusie jak dla mnie ta funkcja jest wysoce niedoskonała. Ostrzę przez wizjer, co wiąże sie z pewnymi kompromisami, bo i trafienie nie jest tak banalnie proste, jak choćby w Leice, ale wystarczy nieco poćwiczyć i jest dobrze.
Pora na sample- robione 35-ką i 135-ką.  Próby macro- z nasadką Raynox 250- to działa :)









Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tu już na nartach nie pojeździmy

Analogowo- Canon AE-1 Program