Neapol 2015

Czyli miasto, do którego mam słabość, tak jak do Rzymu, czy Mediolanu, choć może nawet większą. Za widok za oknem, za zapach, za ludzi...
Wiem, są tacy, którzy nie widzą w tym mieście niczego.
Dla mnie jednak wszystko jest między sylabami.

Tym razem kilka dni z D. Tak, to był piękny czas... Piękna podróż, wspaniałe wspomnienia. Nie tylko zresztą Neapol, ale dziś ograniczę się do tego motywu.
Miało być reportażowo, ale nie. Niech będą tylko zdjęcia. (Zrobione Leiką oraz Sony RX100 mk2).












Komentarze

  1. Czyli zobaczyć Neapol, a potem wrócić tu po raz kolejny i kolejny...

    OdpowiedzUsuń
  2. bynajmniej nie umrzeć :) Neapol to jedno z TYCH miejsc.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tu już na nartach nie pojeździmy

Analogowo- Canon AE-1 Program