Po turecku

Tak, MSZ mógłby mojego posta wyśmiać, choć w sumie czemu się pochylać nad jakimś kolesiem, jakimś tam domorosłym miłośnikiem podróży, jednym z tak wielu, co to pisze o swoich osobistych przeżyciach. No ale piszę, nie bacząc na. A więc Turcja. W moim przypadku po raz trzeci. I tym razem chyba najlepszy. Zresztą wszyscy o tym mówiliśmy. Wszyscy uczestnicy wyjazdu, banda przyjaciół. A więc co? Doskonałe miejsce. Świetni ludzie. Kolorowi, otwarci, bardzo różni, ale jakże to uczy nas, z zaścianka tej pokory, tego szacunku dla innych zwyczajów. To kraj dla kosmopolitów. I nie tylko. Bo piękne krajobrazy. Luksusowy hotel, jak nigdy. Pogoda niezmiennie boska. Mało? Hm. Turcja podoba mi się bardzo bardzo. Z ludźmi, kulturą, kuchnią, sztuką, z nutką dekadencji sączącą się z ruin przypominających o dawnych cywilizacjach. No i muzyka....
Pierwsze więc zdjęcia z ostatniego wyjazdu. Nadal mi się ckni za okolicą Fethiye...






















Komentarze

  1. Wygląda na niesamowite miejsce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie tam wrócę, oj chętnie. Nie wiem kiedy, ale koniecznie. I polecam każdemu. Z czystym sumieniem.

      Usuń
  2. Feria kolorów, smaków,zapachów, odczuć. ...
    Feria wspomnień, a inni niech sobie mówią, co chcą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, to była kwintesencja tego, co rozumiem pod pojęciem "udane wakacje". :) Pozdrawiam serdecznie, Z

      Usuń
    2. Dziękuję i również serdecznie pozdrawiam.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tu już na nartach nie pojeździmy

Analogowo- Canon AE-1 Program