Zachód Wschodniej?

   Cóż, sam tego chciałem. Wczoraj korzystając z częściowo wolnego popołudnia w centrum Łodzi zdecydowałem się odwiedzić dawne, bliskie mi miejsca, między innymi Wschodnią. Przejeżdżam tamtędy dość często, ale żeby tak stanąć, popatrzeć, połazić to już nie. Dlatego też tym bardziej chciałem się przekonać na własne oczy- jak jest.
   Jest źle. Jest dramatycznie. Przede wszystkim... to pusta,  smutna ulica, podobnie zresztą, jak np Włókiennicza. Nawet agresywnych żulików nie ma. Co się stało? Ano tak, rewitalizacja.
W wielu miejscach widać maszyny, wykopy, co powinno nastrajać optymistycznie. Ale jaka jest wizja? Trudno mi dociec, ponieważ część domów jest opuszczona, część wyburzana, a w niektórych nadal mieszkają ludzie. Skala zakładanych prac jest gigantyczna, lecz środki jakby do niej nie przystawały. Czy wyremontowanie wszystkich kamienic jest w ogóle realne? A jeśli tak, to co dalej? I kiedy, bo wydaje się, że jest to projekt nie na rok, dwa, lecz raczej na dziesięć, jeśli w ogóle.
   Ciągnący się remont wszystkiego spowodował, że zniknęła większość sklepów, rzemiosła. Gdzieś tam jeszcze funkcjonują ze dwa spożywcze na krzyż, lombard, pub i warzywniak. Ale to jakieś mizerne resztki.  Wszystko jest ruiną, wszystko.  Mam bujną wyobraźnię, ale naprawdę trudno mi uwierzyć w to, że Łódź jest w stanie tchnąć, wygenerować po zakończeniu wszystkich prac tyle sił witalnych w tkankę miejską, aby Wschodnia stała się tym, czym np. Ząbkowska w Warszawie.         
   Wiem, kraczę, marudzę, ale każde z miejsc, które wczoraj odwiedziłem łączy się z masą wspomnień, żywych obrazów, z ludźmi, gwarem. Wschodnia była dla mnie centrum mikroświata, dziś to opłakany widok ledwo żyjącego miasta. Tym bardziej trzymam kciuki za włodarzy i za ich wizję. Jakakolwiek ona by nie była- trudno sobie wyobrazić sam środek Łodzi bez życia.
 
   Zdjęcia poniżej wykonane iPhonem XR, przy pomocy aplikacji hipstamatic. Graffiti są mocne, wulgarne, często rasistowskie. To niestety również charakterystyczne dla tej części miasta...


















Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tu już na nartach nie pojeździmy

Analogowo- Canon AE-1 Program