Prawdziwie wieczne miasto

Szukałem w archiwach i nie znalazłem. Kiedyż to ostatni raz byłem w Rzymie? Dawno temu, pamiętam kolację w dzielnicy żydowskiej, ale to tak na wyczucie 8-9 lat temu? Wtedy padał deszcz, późna jesień. Teraz podobna pora, ale pomijając pierwszy dzień (wieczór) Rzym ugościł na bogato. Ciepło (około 20 stopni), słonecznie... Bez chmar turystów, wszak mamy pandemię. Piękna równowaga, nawet do pracy. Jedno z tych ukochanych miast. Do kontemplacji, do przeżywania. Do czucia. Do jedzenia (ceny warszawskie, mimo upadku złotówki w ostatnim czasie).  MIASTO. Jedno z tych NAJ. Jak to mawia mój włoski przyjaciel- Rzym to Rzym. Pełna zgoda.


























 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tu już na nartach nie pojeździmy

Analogowo- Canon AE-1 Program