Leica CL

Już drugi rok z rzędu wakacje to okres, kiedy przyjaźniejszym okiem zerkam w stronę półki, na której mam aparaty analogowe. Większość z nich się kurzy, ale mam dwa, trzy ulubione. Do tych ostatnich należy fajna, mała i zgrabna Leica CL. Cudowne w niej jest kilka rzeczy, przede wszystkim budowa i dobra jakość wykonania. Wizjer duży, wyraźny, wiem, nie jest to Leica M6, ale fajnie jest. Cudowny jest system zakładania filmu, prostszy, niż w przypadku swojej starszej i profesjonalnej siostry... Dobrze, że szkła pasują, ramka w CL dopasowana jest do trzech ogniskowych: 40, 50 i 90 mm. Kilka strzałów, zrobionych na Ilfordzie PAN 100. Nie należy on do moich ulubionych filmów, no ale miałem i włożyłem...